Uroczystość Matki Dobrego Pasterza w tym roku przypadła 24 kwietnia. Z tej okazji w naszej wspólnocie w Dursztynie celebrowałyśmy wraz z Siostrami z Szaflar, Mszę świętą w samo południe. Eucharystię odprawił ks. dr Bogusław Kastelik. W wygłoszonym słowie Bożym celebrans zaznaczył, iż każdy z nas ma swój krzyż osobisty od którego często uciekamy, budujemy sobie różne obwodnice, żeby tylko nie dotrzeć w to miejsce trudne i niewygodne. Jednak pod krzyżem nie jesteśmy sami, jest wspólnota, a przede wszystkim jest Maryja, która nam pomaga wytrwać pod krzyżem. Oprócz naszego osobistego krzyża mamy również krzyż wspólnoty, krzyż naszych podopiecznych, pod który również zaprasza nas Bóg razem z Maryją. Jesteśmy zaproszone jako Służebnice Matki Dobrego Pasterza do towarzyszenia innym, słabym, poranionym pod ich krzyżem. Co ważne stoimy POD Krzyżem, czyli patrzymy z dołu, nie możemy się wywyższać w tym towarzyszeniu w cierpieniu drugiego człowieka. Bóg zaprasza nas na tą wędrówkę, przypominając jednak, że chrześcijanin nie jest człowiekiem Wielkiego Piątku, ale Wielkiej Niedzieli, Zmartwychwstania. I z tą nadzieją możemy przeżywać nasz codzienny trud i zmaganie, oraz pomagać innym w ich cierpieniach.
Po homilii odnowiłyśmy nasze śluby zakonne, dziękując za nasze osobiste powołanie oraz za historię 125 lat istnienia naszego Zgromadzenia. Po mszy świętej świętowaliśmy przy stole, gdzie znalazłyśmy nieco pokrzepienia dla ciała, a świętowanie zakończyłyśmy wspólną Adoracją Najświętszego Sakramentu.