Środkowa Afryka czeka na dar bratniej miłości...
Celem Zgromadzenia jest dążenie do doskonałości drogą rad ewangelicznych przez całkowite oddanie się Chrystusowi...
Wszystkie nasze wspólnoty żyją w jedności, szukają woli Bożej i z miłością ją wypełniają...

               W Kaplicy pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Domu Sióstr Pasterzanek odbyło się drugie spotkanie sióstr Rodziny Honorackiej - STATIO HONORAT. Spotkanie dało zebranym kolejną możliwość zatrzymania się nad tekstami Ojca Założyciela - by bardziej poznać wielkie bogactwo jakie nam zostawił i ożywić ducha powołania honorackiego.

               Wspólną refleksję w kluczu: Katecheza - Krąg - Liturgia prowadził o. Juliusz Pyrek OFMCap z Centrum Duchowości CDH "Honoratianum" w Zakroczymiu.

              Zapraszamy Was do zatrzymania na STATIO - razem z bł. Honoratem. Poniżej teksty towarzyszące temu spotkaniu:

 

KATECHEZA
Lektura Prologu i II Rozdziału Testamentu duchowego bł. Honorata

Tekst źródłowy: Testament duchowy bł. Honorata Koźmińskiego (w opracowaniu CDH "Honoratianum" Zakroczym):

MOJA OSTATNIA WOLA [TESTAMENT DUCHOWY][PROLOG]

W Imię Trójcy Przenajświętszej – Ojca, Syna i Ducha Świętego ku czci Niepokalanego Serca Przenajświętszej Maryi Panny – ja brat Honorat, grzesznik nikczemny, oświadczam wobec Majestatu Bożego i Przenajświętszej Matki Bożej i mojej, i wobec całego Niebieskiego Dworu, że jestem niczym i że nie mam nic takiego, czym by wolno mi było rozporządzać i oświadczać ostatnią wolę moją względem rzeczy doczesnych jak względem mego ciała i duszy, bom to wszystko z miłosierdzia Bożego miał szczęście oddać już dawno Panu mojemu przez śluby zakonne, przez które wyrzekłem się nie tylko prawa do wszelkiej własności, ale i prawa troszczenia się o ciało moje i używania własnej mojej woli. A jeżeli nieraz tę ofiarę naruszałem wiarołomnie, to wyznaję, iż przez to krzywdziłem tylko mego Pana i Oblubieńca mej duszy i że jestem przez to Mu dłużny, prawa jednakże do tego rozporządzenia nigdy sobie nie rościłem i nie roszczę, bo się go tylokrotnie i uroczyście na Jego korzyść zrzekałem i zrzekam na nowo i wiem, że mi się nie godzi czynić testamentu w ścisłym jego znaczeniu, z czego niewymownie szczęśliwy jestem, poprzestaję przeto na uczynieniu tego duchowego testamentu i oświadczeniu mojej ostatniej woli względem usposobienia w mojej duszy, to jest, jakie pragnę mieć w ostatnią godzinę śmiertelnego mego życia.

 

[Rozdział II] ZACIĄGNIĘTE PRZEZE MNIE ZOBOWIĄZANIA CZYLI DŁUGI WDZIĘCZNOŚCI

Poznaję i wyznaję, że całe życie moje było pasmem nieprzerwanym ciągłych Boskich dobrodziejstw, które z nieprzebranej Dobroci Jego odbierałem ciągle począwszy od pierwszej chwili poczęcia, aż do tego momentu, których nie oceniałem ani za nie dziękowałem, jak byłem powinien, przez co stałem się Bogu dłużny. Teraz przeto radbym się uiścić z tego długu i dlatego przez Serce Jezusa i Maryi składam naprzód nieskończone dzięki Bogu mojemu, że raczył uznać, przedwieczną miłością ukochać i z tej miłości stworzyć mnie na obraz i podobieństwo swoje, obdarzając rozumem i wolą, abym mógł Go znać i kochać i przeznaczając mnie do wiecznego weselenia się ze sobą.

Dziękuję najdroższemu Odkupicielowi naszemu, iż raczył dla mnie robaka i grzesznika stać się Człowiekiem, dla mnie żyć, cierpieć okrutną mękę i umrzeć na krzyżu, i pozostać na zawsze utajony w Przenajświętszym Sakramencie. Dzięki składam Duchowi Przenajświętszemu za dobrodziejstwo poświęcenia a mianowicie, że mi pozwolił narodzić się na łonie świętego katolickiego Kościoła (a nie w pogaństwie lub herezji) i że uczynił mnie uczestnikiem zasług Chrystusowych przez Chrzest święty, i udzielił Sakramentu Bierzmowania, a potem błądzącego, grzeszącego niewdzięcznika, bezbożnika i rozpustnika nie zdeptał i nie odrzucił od swej łaski, jak na to zasługiwałem, ale przeprowadzając przez różne koleje życia miłosiernie nawrócił.

Dziękuję, że mnie w więzieniu będącego, gdy z bluźnierstwem na ustach popadłem w tyfusową gorączkę, w której przez 3 tygodnie bez przytomności zostawałem i za obłąkanego byłem uważany, od bramy piekielnej zawrócił mnie, przywracając zdrowie i powoli łaską swoją oświecając i znosząc cierpliwie mój upór i targowanie się o każdy artykuł wiary, w końcu przywrócił dar wiary, a potem wyprowadziwszy mnie cudownie z więzienia, dał łaskę nawrócenia i odmiany życia, nawiedzając mnie licznymi pociechami i nastręczając mi pomoce duchowe w przewodnikach duchownych i używaniu Sakramentów św.

Dziękuję szczególnie za łaskę powołania do Serafickiego Zakonu, za wprowadzenie mnie do tego raju rozkoszy, w którym nigdy żadnej boleści nie doznałem i za to niewymowne szczęście, iż mi pozwolił tyle lat przeżyć pod jednym dachem i ze sobą i służyć sobie, dając mi zrozumieć wielki zaszczyt tej służby, którą sobie , cenię nad wszystko i gdyby mi było wolno wybierać tysiąc razy rodzaj życia, zawsze bym sobie wybrał ten Zakon Seraficzny, w jakimkolwiek by stanie zostawał.

Dzięki też składam za wszystkie łaski duchowe w tym stanie odebrane, za wszystkie spowiedzi, Komunie, ćwiczenia duchowne, natchnienia, pociechy, za tylokrotne wysłuchane modlitwy i prośby, uczucia, za zbawienne przykłady i okazje do dobrego i za same utrapienia, i za to wszystko, cokolwiek dla mojej poprawy i postępu Dobroć Boga ze mną uczyniła.

Dziękuję za powołanie do stanu Kapłańskiego, od którego chociaż się długo wypraszałem, ale otrzymawszy go i poznawszy go pomimo mojej niegodności, nie odstąpiłbym go za nic na świecie. Dziękuję za wszystkie święte Ofiary i szafowanie świętymi Sakramentami i za to wszystko, co Mu podobało się przez moją posługę dla dusz kiedykolwiek uczynić, a szczególniej, że mnie zbliżył do dusz doskonalszych i służących Mu z gorącością ducha dla zapalenia oziębłego serca mego zbawiennym ich przykładem.

Składam tez dzięki Bogu mojemu za wszystkie pokusy i utrapienia, przez jakie mnie raczył przeprowadzić szczególniej w więzieniu i w przeznaczeniu mnie do tego klasztoru..., które mnie zbliżyły do Niego, i za tę dziwną i dotykalną Opiekę, jaką mnie Bóg i Matka Boska zawsze otaczała wśród różnych niebezpieczeństw zjednywając przyjaciół i broniąc od nieprzyjaciół.

Poczuwam się też do wdzięczności za te dary Opatrzności, jakimi mnie Dobrotliwa Ręka Boska obdarzała zawsze, nie tylko nie dając mi uczuć żadnego braku, spełniając niejednokrotnie każde doczesne nawet zachcenia i pomyślenia moje i otaczając wszelkimi wygodami bez mego starania, tak iż to życie po ludzku nawet zawsze rozkoszne dla mnie było.

Dziękuję wreszcie Bogu memu za wszystkie łaski niewiadome i zachowanie mnie od niebezpieczeństw i nieprzyjaciół ukrytych.

Upadając pokornie do podnóżka Tronu Przenajświętszej Maryi Panny, wyznając, iż te wszystkie łaski przyszły mi przez wszechwładną Jej Opiekę i przemożne pośrednictwo; i z serca przejętego wdzięcznością skradam Jej dzięki, że mnie przez całe życie moje tak szczególną i Macierzyńską Opieką otaczać raczyła. Jej bowiem głównie przypisuję łaskę nawrócenia, powołania, zachowania w tylu niebezpieczeństwach, co szczególniej w tym ostatnim się objawiło i błogosławieństwo w tylu pracach, na co mam bardzo wyraźne dowody. I pragnę, aby Ją wszystkie stworzenia wielbiły i czciły na wieki.

Dzięki także czynię Bogu za wszystkie inne łaski udzielone od początku świata, szczególniej Przenajświętszej Maryi Pannie i wszystkim Świętym, naszemu Zakonowi i innym Zgromadzeniom, w tutejszym kościele i po wszystkich kościołach, wszystkim wiernym i całemu światu, dobrym i złym; i za tych, którzy Go obrażają i którzy o dziękczynieniu nie pamiętają; za wszystkie przykrości i przeciwności, bo wszystko ku dobremu zawsze jest kierowane; i za wszystkie stworzenia nieba i ziemi, za wszystkie robaczki i ptaszki, którym żywność Dobroć Boża obmyśla, i za wszystkie kwiateczki, które tak wdzięcznie przyodziewa.

Zbierając przeto wszystkie stworzenia nieba i ziemi począwszy od najdrobniejszego pyłku i kropelki rosy aż do Serafinów, radbym przyprowadzić je razem przed Boski Majestat i wraz z nimi śpiewać bezustannie hymn dziękczynienia wołając: Święty, Święty, Święty, pragnąc, aby każde uderzenie mego serca było nowym tonem tego hymnu, który by napełniał wszystkie zakątki wszechświata. A że to dziękczynienie nie byłoby godne Boga ani Jego dobrodziejstw, dlatego do tego hymnu zapraszam Przenajświętszą i Niepokalaną Pannę Maryję i samego Jezusa Chrystusa, przez którego jedynie wszelkie dziękczynienie przyjemnym Mu być może, przez Ich więc Serca ten hymn do podnóżka Majestatu Bożego przesyłam.

 

KRĄG "DZIĘKCZYNIENIE"

Rozważanie tekstów Pisma świętego wokół tematu dziękczynienia.

 

LITURGIA

Uroczyste nieszpory niedzielne ubogacone wprowadzeniami do psalmów.

 

Drugie spotkanie STATIO, które zgromadziło około 40 sióstr z różnych Zgromadzeń założonych przez bł. Honorata, zakończyła wspólna Agapa.

 

Zapraszamy do zatrzymania przy bł. Honoracie - następne STATIO 10 września 2017 r. w Sulejówku!
ODWAGI! 

"Wczo­raj do ciebie nie na­leży. Jut­ro niepew­ne. Tyl­ko dziś jest twoje."
św. Jan Paweł II

jp2.jpg

NASZE DZIEŁA:

Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Piasecznie

Misja Małgorzata

Przedszkole Anielskie w Szaflarach

Placówka Wsparcia Dziennego “Dom Ciepła” im. św. Antoniego w Lublinie

Przedszkole im. św. Franciszka z Asyżu

Świetlica wsparcia dziennego “Przystań”